Trzeba obudzić Śpiącą Królewnę Wellness Europy Środkowo-Wschodniej.

Europejski Kongres Spa

Około 100 delegatów z Austrii, Polski, Rosji, Turcji, Węgier i Wielkiej Brytanii wzięło udział II Europejskim Kongresie Spa, który odbył się 26 marca 2015 w Warszawie. Wspólnie zastanawiali się w jaki sposób dynamicznie rozwijający się mega-trend wellness zmieni ofertę obiektów spa oraz czy kraje Europy Środowo-Wschodniej mogą stać się atrakcyjną destynacją wellness dla turystów z całego świata.

Tegoroczny Kongres rozpoczął Arkadiusz Dawidowski, prezes Europejskiej Fundacji Spa, która już po raz drugi zorganizowała to wydarzenie. Przedstawiając główne cele Kongresu przypomniał, że dzisiejsze hotele Spa są najlepszymi miejscami, w których można wskazywać ludziom właściwą drogę do zdrowia. Ich podstawową misją jest pokazywanie gościom, że przez zmianę stylu życia będą mogli cieszyć się każdym dniem. – Jeśli uda się zmienić na lepsze życie waszych klientów, to oni was pokochają i będą wracać – podkreślił Arkadiusz Dawidowski.

 

Arkadiusz Dawidowski, prezes Europejskiej Fundacji Spa
Arkadiusz Dawidowski, prezes Europejskiej Fundacji Spa

 

Polska będzie promować turystykę wellness

W imieniu Tomasza Jędrzejczaka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki gości przywitała Olga Piekarzewska, zwracając uwagę, jak ważnym segmentem gospodarki jest dzisiaj rynek SPA i wellness. Przytoczyła kilka prognoz z których wynika, że w ciągu najbliższych 50 lat liczba Europejczyków powyżej 65. roku życia wzrośnie z 17 tys. do ok. 29 tys., a w Polsce z 17% do 27% w latach 2015-2035. Z jednej strony długość życia z roku na rok rośnie, z drugiej – tempo i współczesne warunki życia powodują wzrost zachorowań na tzw. choroby cywilizacyjne, a to wiąże się z koniecznością dłuższego zachowania sprawności fizycznej. Dlatego turystyka zdrowotna, ze szczególnym uwzględnieniem turystyki wellness i spa, została objęta specjalną strategią marketingową na lata 2012-2020, opracowaną przez Polską Organizację Turystyczną. Eksperci organizacji uważają, że Polska ma szansę stać się jednym z głównych rynków świadczących tego typu usługi w Europie.

Żywność i odżywianie w Spa

Spa to nie tylko zabiegi poprawiające zdrowie i urodę, ale także styl życia. Osiągnięcie równowagi ciała, umysłu i ducha to także coraz częściej pojawiający się główny cel i motyw turystycznych podróży. O tym była mowa w pierwszym panelu Kongresu zatytułowanym „Be Well, Happy & Healthy. Żywność i odżywianie w spa”. Był on poświęcony doradztwu w spa w zakresie zdrowego trybu życia, a wzięły w nim udział Marzena Rypina, dr n. med. i kierownik Instytutu Zdrowia i Poradni Dietetycznej w Hotelu Wellness proVita oraz menadżer Studia Sante, Anna Sierpowska. – Żyjemy w agresywnym świecie, który codziennie nas zakwasza, truje, w którym pędzimy i jesteśmy narażeni na nieustający stres – mówiła Anna Sierpowska. – Osiągnięcie równowagi, a także właściwe odżywienie wszystkich naszych ciał – fizycznego, emocjonalnego i intelektualnego – to priorytet. I to właśnie hotele spa mogą pomóc w poszukiwaniu tej równowagi, do której podstawą są: dobre jedzenie, dobry sen, aktywność fizyczna i redukcja stresu.

Marzena Rypina przypomniała zaś, że w jedzeniu najważniejszy jest dobór, a właściwie uważność w doborze i uważność w jedzeniu, dlatego tak dobrym rozwiązaniem jest zakładanie poradni dietetycznej w hotelu spa, jak to miało miejsce w Hotelu Wellness proVita.

– Człowiek jest zaprogramowany na 150 lat życia, ale żyje znacznie krócej, bo od urodzenia atakowany jest przez niekorzystne czynniki, między innymi przez złe jedzenie – wyjaśniła Marzena Rypina. Prawidłowa dieta jest więc jedną z podstawowych dróg do długowieczności.

Europejski Kongres Spa
Anna Sierpowska, manager Studia Sante uczy delegatów slow joggingu

Misja: Wellness

Jeden dzień może zmienić całe życie – to było hasło przewodnie kolejnego panelu, w którym wzięli udział: jako moderator dyskusji – Adrian Egger, dyrektor generalny Thermarium z Austrii, Belgin Aksoy, która pełni rolę dyrektora kreatywnego Richmond Nua Wellness & Spa w Turcji, jest też twórczynią Global Wellness Day, a także Elena Bogacheva, prezes Spa & Wellness International Council z Rosji. Prelegenci próbowali oni odpowiedzieć na pytanie czy wellness w obiektach spa, to jedynie moda czy realna potrzeba gości?

Eksperci przypomnieli, że zaledwie 22 proc. konsumentów wyjeżdża do spa z myślą o zdrowiu. Dla znakomitej większości głównym celem wciąż jest relaks, poprawa samopoczucia czy nawet moda. Tymczasem turystyka wellness to podróże w celu utrzymania dobrego zdrowia oraz samopoczucia. Nie chodzi więc tylko o olejki i masaże. 1,6 mld ludzi na świecie cierpi na nadwagę, a 300 mln z nich to ludzie o niezdrowej otyłości. To właśnie branża wellness powinna się zająć tym problemem, wziąć aktywny udział w prewencji. Zanim kolejne miliony trafią do lekarzy z ostrymi stanami różnych chorób, które są efektem ubocznym tego stanu rzeczy.

Obie prelegentki uczestniczące w tym panelu podkreślały ogromną rolę mediów i edukacji w uświadamianiu konsumentów. A także misję, jaką mają przed sobą obiekty spa. – Naszą rolą jest przypominanie gościom, że sami powinni siebie chronić – podkreślała Elena Bogacheva. – Proponujemy programy odtruwania organizmu podczas pobytu w naszych hotelach, a także porady, co robić dalej. Bo najgorszą rzeczą jest kiedy klient przyjeżdża na tydzień, bierze udział w różnych programach, a potem wraca do domu i do swoich dawnych przyzwyczajeń, tracąc wszystko, co osiągnął. Dlatego my musimy sprawiać, by nasi goście stali się odpowiedzialni za swoje życie, a potem wspierać ich, przygotowując programy do stosowania w życiu codziennym.

Adrian Egger (Austria), Elena Bogacheva (Rosja), Belgin Aksoy (Turcja)
Adrian Egger (Austria), Elena Bogacheva (Rosja), Belgin Aksoy (Turcja)

Lifestination, czyli styl życia w hotelu spa

Trzeci panel odbył się z udziałem Adama Antonijczuka, właściciela firmy Hostea, Roberta Węglarza, konsultanta i właściciela firmy Alchemia Hotelarstwa oraz Adriana Eggera z Austrii.

Jego uczestnicy przypomnieli, że kluczem do sukcesu każdego obiektu spa są doznania klientów. Zaprezentowali aktualne trendy w tworzeniu programów i przestrzeni spa i wellness, a także zwrócili uwagę na fakt, jak ogromnie ważną rolę w pozyskiwaniu klientów pełnią nowe technologie, z którymi każdy menadżer hotelu spa powinien być za pan brat. Uświadomili też właścicielom hoteli, że ich produkty powinny być emocjonalne (bo przecież spa to emocje) i być trendy. Nie chodzi też o to, żeby być tańszym, ale oryginalnym, wyjątkowym, wyróżniającym się. Prelegenci przybliżyli też nowe pojęcie „lifestination”, które w obiektach spa powinno oznaczać hotel wellness wyrażający i promujący styl życia.

Robert Węglarz podkreślił, jak ważne jest podtrzymywanie relacji z klientem nawet już po jego wyjeździe. I wcale nie chodzi tu o mailingi i przypominanie o promocjach, ale o bezinteresowne drobne gesty świadczące o trosce o klienta. Przypomniał też, jak fundamentalną rolę pełni załoga w takim miejscu – od dyrektora obiektu począwszy, a na sprzątaczce skończywszy. Wszak do spa jeździmy dla wrażeń, odczuć i emocji, a one w dużej mierze zależą od kontaktów z ludźmi.

Adrian Egger wyjaśnił, że kluczem do sukcesu obiektu spa nie może być rywalizacja na ilość basenów, saun i jacuzzi, ale oryginalność i autentyczność. Hotele nie mogą być dla wszystkich, jak jest teraz, bo nie można równocześnie zadowolić wszystkich. Każdy powinien znaleźć swoją grupę docelową i właśnie nią zająć się ze szczególną troską.

Obudzić Europę Środkowo-Wschodnią

Najwięcej emocji wśród delegatów wzbudził ostatni panel Turystyka wellness & spa w Europie Środkowo-Wschodniej. Przyczyną była próba odpowiedzi na pytanie, czy spa w tej części Europy są gotowe na propagowanie idei wellness. László Puczkó, założyciel The Tourism Observatory for Health, Wellness and Spa z Węgier zwrócił uwagę delegatom, że rynek usług wellness w Europie Środkowo-Wschodniej ma inną specyfikę niż w krajach zachodnich. Przede wszystkim ukierunkowany jest na pobyty kuracyjne, gdzie olbrzymią rolę odgrywają lekarze, którzy preferują zabiegi fizykalne oraz bazują na konwencjonalnych metodach medycznych. Jednocześnie świadomość filozofii well-being w społeczeństwach tych krajów jest wciąż stosunkowo niska. Jest jednak też dobra wiadomość. W większość tych krajów stosuje się terapie oparte na naturalnych zasobach o udowodnionych właściwościach leczniczych (źródła termalna , błota itp.), które cieszą się coraz większą popularnością na całym świecie.

Laszlo Puczko (Węgry)
Laszlo Puczko (Węgry)

Sophie Benge, autorka książki “Healing Sources: Spa i Well-being od Bałtyku po Morze Czarne, stwierdziła, że największymi atutami tego regionu jest autentyczna i tradycyjna kultura wellness, moc zasobów naturalnych wykorzystywanych w spa, właśnie takich jak wody mineralne, błota, klimat, sól, zioła i sposoby ich zastosowania. – To jest wasz największy atut – autentyczność. Nie powinniście starać się być kimś innym i sprzedawać wszystkiego. Reprezentuję potencjalnego klienta sektora wellness z Europy Zachodniej. Nie chcę przyjeżdżać do Polski na zabieg Clarens’a, bo to mogę zrobić w Londynie. Do Polski wolę przyjechać do tężni w Ciechocinku czy solanek i borowin w innych uzdrowiskach.

Jej zdaniem ogromnym atutem polskiego rynku wellness jest też fachowa wiedza lekarzy i terapeutów, znacznie wyższa niż w innych częściach świata. No i oczywiście dostępność finansowa. – Obniżający się wiek klientów obiektów spa powoduje, że korzystają z nich 20 – i 30 – latkowie, którzy często nie mają jeszcze zbyt dużych zasobów finansowych – podkreślała Benge.

Arkadiusz Dawidowski (EFSPA), Bartłomiej Walas (POT), Sophie Benge (Wielka Brytania), Laszlo Puczko (Węgry)
Arkadiusz Dawidowski (EFSPA), Bartłomiej Walas (POT), Sophie Benge (Wielka Brytania), Laszlo Puczko (Węgry)

Bartłomiej Walas, wiceprezes Polskiej Organizacji Turystycznej, przypomniał, że podstawowe pytanie, które zadają sobie dziś ludzie podróżujący to nie, dokąd pojadą, lecz po co? – Powinniśmy więc wspólnie zastanowić się, czym chcemy się wyróżniać, a potem zająć się konsekwentnym pozycjonowaniem naszej oferty na tle innych krajów. Nie zrobi tego pojedynczy obiekt, nie zrobi tego nawet rząd – to musi być zrobione wspólnie. Potrzebna jest integracja i stworzenie brandu, bo dzisiaj sam hotel to jest za mało – to tylko dodatek do podróży – mówił Walas. Podkreślił, że w Polsce jest wiele obiektów spa, które mają do zaoferowania znacznie więcej niż tylko miejsce do spania, opowiadają jakąś historię, która jest fascynująca dla gości.

– Jednak Polska wciąż nie ma wizerunku wellness, tak jak Węgry, ich uzdrowiska i baseny termalne. U nas do tej pory w uzdrowiskach głównie leczono chorych, dopiero dziś zaczynamy zapobiegać chorobom. Podążamy w dobrym kierunku, ale to ciągle daleka droga. Do tego trzeba mieć partnerów i całą filozofię – i to jest praca, którą musimy wspólnie wykonać – przekonywał wiceprezes POT.

Niezwykle baśniowo dyskusję tą oraz cały kongres podsumował Adrian Egger z Austrii – Polska, podobnie jak inne kraje Europy Wschodniej, to taka Śpiąca Królewna. Rząd powinien być jej księciem, a cała branża powinna współpracować, aby tę królewnę obudzić – zakończył dyskusję Egger.

Adrian Egger (Austria)
Adrian Egger (Austria)

W artykule wykorzystano obszerne fragmenty tekstu Katarzyny Sołtyk, red. naczelnej magazynu Eden, patrona medialnego Europejskiego Kongresu Spa.

Więcej zdjęć z Kongresu znajdziesz tutaj